Mój Chrześniak osiągnął na koniec stycznia bardzo poważny wiek i skończył jeden rok :) Z tej niezwykłej okazji należał mu się prezent i mam nadzieję, że udało mi się sprawić, aby był równie niezwykły :)
Przy kompletowaniu prezentu skorzystałam z pomocy blogowych koleżanek - utalentowanych artystek z różnych dziedzin :)
Bazą mojego prezentu miała być porcelana, jednak aby o tym mówić muszę zacząć od innego elementu :)
1. Podusia z misiem od Foggi
To, że uwielbiam szyjątka Anety z Anielskiego sklepu nie jest chyba tajemnicą ;) Niezmiennie twierdzę, że Foggia tworzy najpiękniejsze Anielinki na świecie i żadne inne nawet nie mogą się z nimi równać.
Tym razem pomyślałam, że doskonałym uzupełnieniem mojego "praktycznego" w gruncie rzeczy prezentu, będzie podusia z misiem do przytulenia (miś ten ma jedną wielką zaletę - nie jest pluszowy! ;) Jasiek pluszaków nie toleruje :) I taką właśnie podusię zamówiłam - to od niej wziął się pomysł stworzenia prezentu w pirackim klimacie :)
Podusia miała już swoją premierę na blogu Fogii, a teraz pokażę ją ja :))
Mały pirat ma wielkie serce, ciepły uśmiech i jest najbardziej szlachetnym misiem jakiego można spotkać :)
To właśnie piracki misio Foggii zainspirował mnie do wykorzystania tematu :) Dalej było już z górki ;)
2. Zestaw dla chłopaczka od Porcelinki
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam malowany zestaw naczynek dla dziecka, który prezentowała Porcelinka, wiedziałam, że wokół niego będzie się kręcił cały mój roczkowy prezent :) I tak też się stało ;) Nie mogłam jednak nawet przypuszczać, że to będzie takie piękne!
Zresztą - zobaczcie sami!
Zdjęcia w ogóle nie są w stanie oddać uroku tych naczynek. Kiedy otworzyłam paczkę z przesyłką (a była to niespodzianka! :)) przez pół godziny się w nie wpatrywałam, obracałam, badałam z każdej strony i nie mogłam z zachwytu wyjść! Jestem przeszczęśliwa z powodu tego zakupu i mam nadzieję, że zestaw ten będzie dla Jasia świetną pamiątką :)
A żeby było czym jeść z tych ślicznych naczynek, dołączę do nich dziecięcy zestaw sztućców od firmy gerlach
Już nie w pirackim klimacie, ale i tak fajne :)
3. Kartki od Aśko
Nie może być prezentu bez kartki. Zdarza mi się tworzyć kartki własnoręcznie, ale nie odważyłabym się tego robić na taką okazję ;) Dlatego po raz kolejny zwróciłam się po "pomoc" - tym razem do Aśko. Wśród wielu kartkowytwórców, których podziwiać można w blogosferze moim zdaniem to właśnie Aśko tworzy kartki najbardziej żywe, kolorowe, radosne - w sam raz dla dzieciaczka :) Lubię Jej styl, a Jej kartki jestem w stanie od razu rozpoznać w morzu innych :)Poprosiłam Asię o wykonanie kartki w pirackim klimacie i wiedziałam, że się nie zawiodę. Kartka dla Jasia została zaprezentowana w aśkowie, a dziś zaprezentuję ją ja :)
Jako, że polubiłam zabawę symboliką, moim oczom nie umknęła mała zawieszka w kształcie żółwia. Pomknęłam, doczytałam i wiem! Żółw to zwierze silne i długowieczne, któremu przypisuje się takie cechy jak miłość i mądrość. Jest symbolem mocy twórczej, obfitości, odradzania się, czasu i wytrwałości(źródło). Myślę, że ładnie się to komponuje z okazją pierwszych urodzin :)
Kartka jest w środku pusta, ponieważ postanowiłam napisać wierszowane życzenia w pirackim klimacie :)
W związku z tym, że na roczek zaproszeni są również moi rodzice, zamówiłam u Asi drugą kartkę :)
Niestety mam fatalne zdjęcia :/ A karteczka jest cudowna!
I czyż nie wpasowuje się idealnie w klimat zwierzątkowych sztućców? :D
To by było na tyle :) Post ten powstawał stopniowo od dłuższego czasu, a dziś przyszła pora na publikację :) Nie przedłużam, bo muszę zaprzyjaźnić się z notatkami teraz :/
Cieszę sie kochanie że Cię tak natchneła podusia, prezenty absolutnie są cudowne, zestaw nacynek powalajacy zaraz biegnę podziwiać do porcelitki i mam nadzieję, ze uda mi sie nie zwariować choć to będzie trudne;;-)))Buziaki i miłej zabawy
OdpowiedzUsuńTo ja za tą inspirację dziękuję i kłaniam się nisko :)
UsuńŚwietne te rzeczy. A zwłaszcza sztućce.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowa:) Nic tylko pozazdrościć Jaśkowi tych cudowności i pomysłowej Chrzestnej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i polecam się na przyszłość.
Na pewno skorzystam :)
UsuńPozostaję w zachwycie!
Tyle pięknych rzeczy ze nie wiem czym się bardziej zachwycać :)
OdpowiedzUsuńWszystko cudowne :)
ooo raaany,dziękuję, dziękuję,dziękuję! :* :)))
OdpowiedzUsuńjak tylko zobaczyłam sztućce,to od razu pomyślałam,że pasują do drugiej kartki:))))))
buziaki,Aśko
:) To zwierzaczkowe nieumawiane dopasowanie sprawiło że się uśmiechnęłam szeroko kiedy kartkę dziś rozpakowałam :) Intuicja jakaś? :P
Usuńna bank intuicja! tak samo szeroko się uśmiechnęłam:)))
Usuńeh i cóż za zmiany ;p ładnie, tylko troszkę za ciemno jak na nadchodzącą wiosnę ;p
OdpowiedzUsuńaj, bo tu cicho, ciemno i ponuro pod względem postów ostatnio ;)
UsuńJa już podziwiałam zdjęcia, ale tu też nie zaszkodzi się pozachwycać. Absolutnie cudowny prezent. Ja też jestem chrzestną, złą chrzestną, bo nie robi takich prezentów, ale... Mój chrześniak już nadrabia w drugą stronę. :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie (i nadzieję), że o tym czy chrzestna dobra to nie prezenty świadczą :) Ty masz z chrześniakiem fają relację, co się w oczy rzuca, a to dużo znaczy :)
UsuńNa pewno nie świadczą, ale po Twoich prezentach widać uczucie do chrześniaka. Mam nadzieję, że będzie je odwzajemniał. No widzisz! Już nawet znasz mojego chrześniaka! :) Więcej wizyt musimy odbywać. :)
UsuńNacykam dziś zdjęci i filmikó nakręcę, bo... mam pewien pomysł ;) To mojego Jaśka poznasz chociaż w ten sposób ;)
UsuńA że więcej wizyt to musimy odbywać to ja nie mam wątpliwości :)
napewno mały zachwycony z cudności ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńcuda, a ja jestem zagubiona w czasie i mam niepewność, który blog jest ten TWÓJ taki Twój, bo jest tamten i ten i już sama nie wiem :)))
OdpowiedzUsuńTam cudne dzierganie - tu piękny "lejałt" ;)
Maryś, ja sama nie wiem :)
UsuńKiedyś był na onecie i było pisanie, potem był ten i tu też było pisanie, a potem pojawiło się dzierganie, zaraziłam się pasją i jest tamten. Ale z tego nie chcę tak całkiem zrezygnować, bo może i do tego pisania uda się kiedyś wrócić - wszak w czasie swojego roczku jako pierwsze podniosłam pióro ;)
Pozdrawiam :)
No widzisz, a ja się pogubiłam - ach te kobiety zmienne hihihi
UsuńFajne te Twoje kredki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńMam jednak nadzieję, że kiedyś to przestaną być kredki i znów będzie tu rządziła Anabelle ;)
Wszystko piękne! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne prace...
Pozdrawiam!
zimowo jeszcze tak u ciebie ;p
OdpowiedzUsuńJustiii
Justiii, Ty anonimie! :)))
UsuńWiesz jak jest... Niech na razie tak zostanie, bo te barwy idealnie oddają panującą tu atmosferę i samopoczucie mojej weny, co wszystko razem można streścić jako "czarna..." :(
Cudnie skomponowałaś ten prezent! Czy mały pirat był zadowolony? Zwykle to jednak mamy doceniają prezenty dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńMały Pirat pokochał szczególnie misia i wyraźnie dopomina się go do przytulania w czasie usypiania jeśli tylko Mama zapomni podać :) A to dla mnie największa radość :)
UsuńMi również bardzo podoba się prezencik:) A najbardziej poduszeczka z misiem:) Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny u mnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPozdrawiam!
Bajeczne cudowności!!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPuk puk, jest tu jeszcze ktoś? :(
OdpowiedzUsuńRiiiiiseeee! Oj, jak wspaniale zobaczyć tak dawno nie widzianą osobę! Strasznie tęsknię za Tobą, za Wami wszystkimi, które tak brzydko opuściłam :(
UsuńAle teraz pochłonął mnie świat hand-madu i nie potrafię z tym skończyć ani na chwilę. Nie będę oszukiwać, że jest inaczej. Zostałam zarażona pasją i ta choroba się rozwija ;)
Chciałabym wrócić do pisania - nie dla pisania, ale dla Was, tych wspaniałych dziewczyn, które zechciały być moimi Czytelniczkami :)
Całuję Cię Rise gorąco i dziękuję, że wzeszłaś tu dziś dla mnie jak taki promyczek uśmiechu :)
Oh Izzy, jak słodko ^^! Ja też Cię całuję, baaardzo mocno :*. I pochwalę się, że wchodzę tu mniej więcej co drugi dzień więc jak postanowisz coś napisać to ja tu jestem i czekam :). A mam nadzieję, że jednak szybciej niż później :).
OdpowiedzUsuńKochana, teraz to się wzruszyłam! Na pewno będę przez to myśleć intensywniej o choćby jakimś incydencie ;)
UsuńA myśl, myśl :p.
UsuńAle tak w między czasie, kiedy Ty myślisz :D, ja mam masę wolnego czasu do spożytkowania i uroiłam sobie, że wrócę do tego opowiadanie, które chyba Ty kiedyś mi podsunęłaś, a którego nigdy nie skończyłam. Chodzi mi o to opowiadanie o Potterze, kojarzysz? Bo nie mogę go odkopać i z nadzieję proszę o link do niego :). Bo coś czytać muszę a mi się przypomniało o nim :).
Pewnie chodziło Ci o opowiadanie Pauli
Usuńhttp://wendrujac-do-raju.blog.onet.pl/
A jeśli chcesz czytać to polecam też:
http://pernixdaybyday.blogspot.com/
:) Może będziesz dodatkowym bodźcem dla Autorki dla wznowienia pisania ;)
Dziękuję bardzo i zabieram się za czytanie :).
Usuń